Spędzałem wakacje nad pewnym jeziorem w Polsce z moimi przyjaciółmi. Pewnego dnia postanowili, że pojadą do miasta. Ja dobrze znałem tę okolicę i powiedziałem, że zostanę. W dodatku po imprezie z ostatniej nocy nie czułem się za dobrze. Zgodzili się. Nie chcieliśmy zostawiać namiotów bez żadnej opieki. Razem ze mną została moja stara kumpela, która zawsze wzbudzała u mnie podniecenie swoim ciałem. Kiedyś nawet spędziliśmy razem noc u kumpla, ale wtedy miałem tylko 17 lat. Miała około 175 cm wzrostu i ciemne włosy, gdzieś do ramion. Do tego brązowe oczy i wzrok, który zniewalał chyba każdą męską istotę.
Kiedy wszyscy już pojechali, postanowiłem, że pójdę popływać, a potem się poopalam. Powiedziałem Marcie, bo tak miała na imię, że wychodzę i wrócę za godzinkę. Kiedy już leżałem na leżaku na brzegu jeziora, oganiając się od różnych latających istot, zauważyłem przed sobą Martę. Miała na sobie tylko stanik od stroju kąpielowego i majtki, a raczej kawałek sznurka, który opasał jej pas i krocze, co wszystko było widoczne pod białą, prześwitującą sukienką. W słońcu wyglądała jak bogini.
– Nie nudzisz się? – zapytała.
– Nie – odparłem.
Widok kobiecego ciała na tym pustkowiu, w dodatku tak pięknego, wzbudził we mnie podniecenie. Marta zauważyła to, gdyż miałem na sobie tylko obcisłe spodenki, w dodatku jeszcze mokre.
– Piękna okolica. Wreszcie mam okazję odpocząć od miejskiego gwaru i szumu – powiedziała swoim delikatnym głosem.
– Tak – odparłem.
Lakoniczność moich odpowiedzi wskazywała na to, że jest coś nie tak. Marta nie mogła spuścić wzroku z pomiędzy moich nóg. Sytuacja ta zaczęła być dość niezręczna biorąc pod uwagę pozycję, w jakiej się znajdowałem.
W pewnym momencie zbliżyła się do mnie i stanęła okrakiem pomiędzy nogami, które trzymałem na leżaku.
– Widzisz… już nie jestem małą dziewczynką… teraz jestem kobietą – powiedziała.
Nie mogłem się powstrzymać i włożyłem rękę pod jej prześwitującą spódniczkę. Kiedy moja ręka dotykała prawie jej łona, poczułem ból przeszywający moje jądra. Uderzyła mnie pięścią.
– Widzisz… teraz jestem też trochę silniejsza.
– Szlag by cię trafił, to boli – wyjęczałem.
W tym momencie Marta usiadła okrakiem na mnie, ściskając jedno jądro prawą ręką. Drugą ręką w tym samym czasie zaczęła zsuwać moje spodenki. Po paru chwilach leżałem nagusieńki. Ku mojemu zdziwieniu zaczęło mnie to podniecać, chociaż ból czułem bardzo silny.
– Zawsze chciałam to zrobić, tylko nie miałam na tyle odwagi… – powiedziała Marta.
Leżałem dalej na leżaku, cały nagi lekko na boku, gdyż miała problem, żeby zsunąć te moje spodenki. Przez cały ten czas, gdy tylko chciałem się wyrwać, dociskała lekko jedno z jąder.
Powiedziała, że się zabawimy, i kazała mi przełożyć ręce za leżak. Puściła mnie na chwilę i związała mi ręce z tyłu sznurkiem od namiotów, którym przywiązywaliśmy śledzie. Nie miałem ochoty nawet się ruszać, gdyż sam fakt bycia z tą dziewczyną podniecał mnie bardzo. Węzły, jakie zrobiła, były dosyć lekkie, ale nie miałem ochoty jej tego mówić.
Kiedy tak leżałem na wznak, powiedziała, że zrobi to, o czym marzy każdy mężczyzna. Gniotąc moje jądra jedną ręką, drugą zsuwając napletek z góry na dół, a językiem liżąc mojego żołędzia, doprowadziła mnie do orgazmu, jakiego jeszcze nigdy nie miałem. Sperma była chyba wszędzie – w jej buzi, na rękach i na moim ciele.
W parę sekund po tym zsunęła z siebie swoją sukienkę i poprosiła, abym wylizał jej szparkę. Widok jej ciała w samym tylko staniku i sznurku na biodrach był oszałamiający. Zbliżyła się do mnie. Językiem odsunąłem pasek, który przebiegał na jej łonie. Mój język wirował teraz po jej łechtaczce. Parę minut później miała orgazm.
Leżeliśmy jeszcze jakąś godzinę przy sobie w totalnym milczeniu, delikatnie się pieszcząc. Nigdy nie sądziłem, że uda mi się coś z taką dziewczyną. Powiedziała mi, że podnieca ją, kiedy zadaje mężczyźnie ból, uderzając go w jądra, ale za to potem wynagradza mu to.
Pod wieczór przyjechali znajomi. Nie powiedzieliśmy im o tym, że byliśmy razem, choć po naszym zachowaniu nie trudno było się domyślić, że do czegoś doszło. Ale chyba nikt nie przypuszczał, do czego może być zdolna Marta.
Jeśli to opowiadanie ci się podobało, wesprzyj mojego bloga drobną wpłatą (lub: link bezpośredni). Utrzymanie strony kosztuje, a tylko w ten sposób będę mogła ją opłacić na przyszły rok. Jeśli chcesz zobaczyć więcej opowiadań z motywem „femdom” i „kop w jaja”, zostaw pozytywny komentarz – nic tak nie daje motywacji do pisania, jak czytanie waszych komentarzy. Opowiadanie odzyskałam z nieistniejącego już bloga „Annabb” i dokonałam drobnej korekty językowej.